poniedziałek, 16 maja 2011

Błogosławieństwo

Żył kiedyś człowiek zwany Złoty Guru. Był znany z mądrości i wielkiej dobroci. Mawiano, że ma złote serce – stąd jego przydomek.
Ponieważ powszechnie uważany był za świętego, ludzie często prosili go o błogosławieństwo. On jednak niechętnie go udzielał.  Odpowiadał zazwyczaj, że choć  życzy wszystkim wszelkiego powodzenia, nie powinien udzielać  im błogosławieństw.
Któregoś razu mała dziewczynka, zasmucona słowami Guru, ośmieliła się zapytać  – dlaczego?
A on z uśmiechem odpowiedział jej:
- Chcesz wiedzieć? Powiem Ci. Są tylko dwie osoby na świecie, które mogą udzielić Ci prawdziwego błogosławieństwa. Zgadniesz jakie?
- Nie wiem, Mistrzu – odpowiedziała dziewczynka nieśmiało.
- Pierwszą jest Bóg, a drugą jesteś Ty.
- Ja?
- Tak, Ty.  Bo gdy Ty sama obdarujesz się błogosławieństwem, Bóg też Ci go udzieli. Wiesz jednak co to znaczy udzielić sobie błogosławieństwa?
- Powiedz mi, Złoty Guru…
- Gdy posłuchasz głosu swojego sumienia, serca, głębi  Duszy, gdy będziesz głęboko odczuwać w sobie wszystko to,  co w Tobie dobre, szlachetne i kochające - gdy będziesz taka dla siebie i dla innych istot – to jest właśnie błogosławieństwo. Gdy jesteś dobra, szlachetna i kochająca, to te błogosławieństwa spływają też na wszystko wokół Ciebie. Wtedy jesteś w stanie jedności z Boskością. Dlatego właśnie Bóg udziela błogosławieństwa wtedy, gdy i Ty go sobie udzielisz.
Dziewczynka skłoniła się w geście podziękowania i odeszła uradowana nauką, jaką udzielił jej Złoty Guru. Od tego dnia pamiętała, by dbać o utrzymywanie czystego serca, czystych intencji i właściwego, wynikającego z nich działania i przez to trwać w stanie błogosławieństwa. Wiodła wspaniałe, szczęśliwe życie i samą swą obecnością dawała ukojenie innym.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się. Tylko ja sam i Bóg we mnie może udzielić mi prawdziwego Błogosławieństwa. To był prawdziwie "Złoty Guru". Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń