poniedziałek, 12 grudnia 2011

Tajemne nauki żarówek

Na odległej planecie żyje sobie społeczeństwo żarówek.
Codziennie zajmują się tym, co dla żarówek jest najważniejsze – świeceniem.
Na przestrzeni dziejów kilka z żarówek świeciło jednak w sposób niezwykły, bardzo piękny, jasny, wzbudzający podziw i uznanie pozostałych. Gdy inne żarówki pytały ich jak to robią, odpowiadały, że najważniejsza jest pewna energia, która płynie przez wszystkie żarówki. Opisywały ją jako źródło życia, jeden prąd, który płynie przez wszystkich i powoduje, że serce każdej żarówki robi się gorące, pięknie przy tym świecąc. Mówiły, że jeśli chce się świecić bardziej, wystarczy skupić się na owym wewnętrznym prądzie i pozwolić mu bardziej rozgrzać swoje serce. Podkreślały też, że poprzez tą energię, wszystkie żarówki są w istocie jednością. 
Niektórzy z pytających dobrze zrozumieli te słowa i skupiając się na większym przepływie prądu w swoim sercu świecili piękniejszym światłem. Nauki te zapadły w pamięć społeczeństwa żarówek. Ustanowiono nawet specjalnych strażników tej wiedzy. 
Z biegiem czasu okazało się, że nie wszyscy strażnicy byli zdolni dobrze zrozumieć nauki dawnych mistrzów. By w oczach innych żarówek uchodzić za ekspertów i mędrców, zaczęli dodawać do oryginalnych nauk własne komentarze i  uzupełnienia. Powstała na przykład idea, że jedna z najpiękniej świecących żarówek w historii była rodzonym synem samego prądu i dlatego właśnie tak pięknie świeciła. Zaczęto ją czcić, stawiać świątynie, tworzyć jej obrazy, modlić się do niej. Strażnicy nauczali, że tylko ona może obdarzyć inne żarówki prawdziwym światłem i że jest to jedyna prawdziwa droga. A gdyby komuś przyszło do głowy zwrócić się w kierunku nauk innej znanej z historii żarówki o pięknym świetle, skieruje tym samym na siebie gniew prądu, gdyż światło innych żarówek jest fałszywe a ich źródłem jest ciemność. 
Strażnicy nauk innych słynnych żarówek postępowali podobnie. Wiele szkół nauczało o tak zwanym oświeceniu, którego osiągnięcie jest możliwe tylko wtedy, gdy podąża się za ich wskazówkami, popartymi wielowiekową tradycją i linią przekazu mistrzów i strażników, bo tylko one prowadzą do doświadczenia czystego przepływu prądu. 
Zdarzało się, że zwolennicy różnych nurtów toczyli między sobą okrutne wojny, tłukąc swoje delikatne ciała i powodując wieki ciemności. W skutek błędnych nauk strażników różnych nurtów, zwykłe żarówki bały się świecić w naturalny dla siebie sposób w obawie, czy będzie on zgodny z przepisami świecenia uznanymi w danej tradycji. W rezultacie ich światło było słabe i stłumione. Strażnicy danych nurtów określili bowiem które rodzaje świecenia są dozwolone, a które nie. Niektóre nawet potępiano. 
Wiele żarówek czuło jednak i rozumiało, że tradycje strażników są fałszywe i nie przedstawiają prawdy, że czynią wiele zamieszania. Niektóre z nich w skutek naturalnej reakcji obronnej odrzuciły nawet możliwość istnienia prądu.
Taka sytuacja ma miejsce do dziś. Czego można życzyć żarówkom? By odnalazły pierwotne nauki dawnych mistrzów. Tajemnica tkwi w tym, że są one zawarte w samym prądzie, który niezmiennie, od zawsze płynie przez serca wszystkich żarówek. Wystarczy skupić się na jego przepływie, głęboko, swobodnie i totalnie go odczuwać, a wszystkie nauki pojawią się w umysłach żarówek same, w stosownym czasie i w stosownej ilości. Życzmy więc tego żarówkom.
A czy Ty, choć nie jesteś żarówką, też odczuwasz czasem płynący w sercu prąd? Może mamy coś wspólnego z żarówkami? Kto wie… ;)