poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Zadbaj o siebie

Bywa, że dbając o innych zapominamy o sobie.
I choć z jednej strony zdaje się być to szlachetne, niekiedy gubimy w tym własne szczęście i samych siebie. Jednak my mamy takie samo prawo do szczęścia jak każda inna istota.
Będąc szczęśliwym i spełnionym, promieniejemy szczęściem i spełnieniem wnosząc taką energię w nasze otoczenie i obdarowując nią innych.
Będąc nieszczęśliwym i pełnym żalu, również promieniujemy taką energią i powodujemy jej wzrost w otoczeniu.
Zawsze, chcąc nie chcąc, stanowimy przykład czegoś.
Dobrze jest zastanowić się czasem czego przykład dajemy i czy chcemy to wzmacniać, czy chcemy tym promieniować, czy chcemy to tworzyć.
Dając przykład czegoś, popularyzujemy to wśród innych.
Gubiąc własne szczęście, dajemy przykład nieszczęścia.
Warto więc zadbać o siebie pod każdym względem, by inni mogli czerpać z nas raczej inspirację niż zniechęcenie.

17 komentarzy:

  1. Handlarze bronią,,dyktatorzy,złodzieje, którym się powiodło, macho wykorzystujący kobiety promieniują szczęściem spełnienia niskich zachcianek. Czy oni również wnoszą pozytywną wibrację do otoczenia?
    Pozdrowienia.
    ----kun tzank----

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemku, tak bardzo mi były potrzebne te słowa, właśnie dzisiaj...Dziękuję el

    OdpowiedzUsuń
  3. Kun tzank - ludzie o których wspomniałeś nie promieniują szczęściem, przynajmniej nie takim, o jakim piszę ;) Realizując niskie instynkty ego ludzie wbijają się zazwyczaj w pychę, wyniosłość. I nawet jeśli towarzyszy temu wysoki status majątkowy i społeczny, nie nazwałbym tego ani szczęściem ani spełnieniem. Tacy ludzie nigdy nie śpią spokojnie, a nawet jeśli, to musi być spełnionych ku temu wiele warunków. Jest ogromna różnica pomiędzy wynoszeniem siebie ponad innych ich kosztem, a nie pomijaniem siebie przy ogólnym tworzeniu szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przemku podoba mi się twój blog, post który zamieściłeśeś przypomina mi wychowywanie dzieci, one tez uczą się od nas . Nie tego co mówimy a tego co robimy, dlatego zdecydowanie bycie szczesliwym pomnaża szczęscie , bycie niezadowolonym i sfrustrowanym frustracje.
    Dlatego dbając o sienie dbamy o innych w naturalny sposób dając im światło , dobry przykład, inspirację.
    Jestem pewien że głęboko w każdym człowieku na ziemi jestt tęskinstynkt który powoduje z podążamy za ludźmi którzy roztaczają pozytywną energię wokół siebie. To jest wibracja ona roznosi się poprostu jak fala na wodzie.

    Pozdrawiam
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny tekst,ja właśnie dziś mam dzień dla siebie,kosmetyczka,farbowannie włosów,och,jak cudownie!!! Ela Kisiel.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Jest ogromna różnica pomiędzy wynoszeniem siebie ponad innych ich kosztem, a nie pomijaniem siebie przy ogólnym tworzeniu szczęścia :)"

    Na czym ona polega?
    Pozdrowienia
    -------Kun Tzang-----------

    OdpowiedzUsuń
  7. "Piękny tekst,ja właśnie dziś mam dzień dla siebie,kosmetyczka,farbowannie włosów,och,jak cudownie!!! Ela Kisiel."

    Gdyby taki dzień "dla siebie" nie nadszedł nie byłoby już "cudownie"?
    pozdrowienia
    -------Kun Tzang-------

    OdpowiedzUsuń
  8. Kun Tzang
    Napisałem:
    "Jest ogromna różnica pomiędzy wynoszeniem siebie ponad innych ich kosztem, a nie pomijaniem siebie przy ogólnym tworzeniu szczęścia :)"
    Pytasz:
    "Na czym ona polega?"
    Powiedzmy, że ktoś nauczył się robić lizaki i zrobił ich sobie 5.
    Człowiek, który wynosi siebie ponad innych ich kosztem, będzie się chełpił posiadaniem 5 lizaków i obnosił z nimi, sam zje 2, a 1 da komuś jako zapłatę za usługi, których wartość jest równa 3 lizakom. Pozostałe 2ma będzie kusić innych i mówić im, że jeśli będą dla niego pracować, to też takie kiedyś dostaną.
    W ten sposób zadowolona (egoistycznie) jest tylko 1 osoba, kilka jest wykorzystanych a reszta czuje niesmak.
    Natomiast ten, który nie pomija siebie przy ogólnym tworzeniu szczęścia odda 4 lizaki innym, jeden zostawi sobie, wspólnie je zjedzą, a dla chętnych zorganizuje kurs robienia lizaków w zamian za 1 lizaka od każdego uczestnika ;) W ten sposób zadowoleni są wszyscy, a obfitość lizaków coraz większa :)
    Natomiast osoba, która pomija siebie i dba tylko o innych odda wszystkie 5 lizaków, a potem da się namówić na zrobienie kolejnych 5, bo przecież takie były dobre. Lizaki zjedzą wszyscy, tylko nie ona, bo przecież ona istnieje po to, by pomagać innym i będzie jej przykro, że nikt o niej nie pomyślał, choć będzie się pocieszać, że przecież ma tak dobre serce. Efekt - zadowolenie wszyscy, tylko nie ona ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Człowiek, który wynosi siebie ponad innych ich kosztem, będzie się chełpił posiadaniem 5 lizaków i obnosił z nimi, sam zje 2, a 1 da komuś jako zapłatę za usługi, których wartość jest równa 3 lizakom. Pozostałe 2ma będzie kusić innych i mówić im, że jeśli będą dla niego pracować, to też takie kiedyś dostaną."
    Tak, ten system nazywamy kapitalizmem. Kontrowersyjny ale działa ;)
    "Natomiast ten, który nie pomija siebie przy ogólnym tworzeniu szczęścia odda 4 lizaki innym, jeden zostawi sobie, wspólnie je zjedzą, a dla chętnych zorganizuje kurs robienia lizaków w zamian za 1 lizaka od każdego uczestnika ;) W ten sposób zadowoleni są wszyscy, a obfitość lizaków coraz większa :)"
    Ten system nazywamy komunizmem. Teoretycznie fajny ale w praktyce nie działa. Nikt nie miał lizaka. Wszyscy udawali, że je robią ;)
    " Lizaki zjedzą wszyscy, tylko nie ona, bo przecież ona istnieje po to, by pomagać innym i będzie jej przykro, że nikt o niej nie pomyślał, choć będzie się pocieszać, że przecież ma tak dobre serce. Efekt - zadowolenie wszyscy, tylko nie ona ;)"
    Ona nie oddaje lizaków tylko je sprzedaje za swoje oczekiwania. Czasami biznes źle nam wychodzi bo nie doceniamy sprytu konsumentów.
    Moim zdaniem brakuje jeszcze jednej opcji.
    Budda oddaje wszystkie lizaki. Oddaje je bez oczekiwań i jest niezmiennie zadowolony z lizakami czy bez nich.
    Czyż świat, w którym szczęście zależy od lizaka i tego, co z nim zrobimy lub nie nie wydaje Ci się, Przemysławie, trochę dziwaczny? Wgląd w Czysty Umysł pozbawia oczekiwań. Może warto kiedyś spróbować posmakować nieuwarunkowanego szczęścia? Zapraszam do praktyki buddyjskiej. Być może lizak okaże się zbędny :)
    pozdrowienia
    -----Kun Tzang-------

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie pisałem o warunkowaniu szczęścia czymkolwiek - to już jest Twoja interpretacja ;))
    Pisałem jedynie o różnicy między wynoszeniem siebie ponad innych ich kosztem, a nie pomijaniem siebie przy ogólnym tworzeniu szczęścia :)
    Szczęście to sprawa totalnie indywidualna, każdy sam musi określić czym dla niego jest szczęście, również wtedy, gdy określi, że nie musi go określać ;))
    Praktyka buddyjska jest fajna, ale czyżby posmakowanie nieuwarunkowanego szczęścia było uwarunkowane praktyką buddyjską?
    ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie pisałem o warunkowaniu szczęścia czymkolwiek - to już jest Twoja interpretacja ;))"
    Być może źle Ciebie zrozumiałem. Wydało mi się, że warunkujesz odczuwanie szczęścia nie wynoszeniem się ponad innych lub nie pomijaniem siebie w ogólnym tworzeniu szczęścia.
    "Praktyka buddyjska jest fajna, ale czyżby posmakowanie nieuwarunkowanego szczęścia było uwarunkowane praktyką buddyjską?"

    Praktyka buddyjska uwalnia od uwarunkowania więc z samego założenia nie jest uwarunkowaniem.
    Wszystko, co uwalnia od uwarunkowania jest praktyką buddyjską. Są bardziej lub mniej skuteczne praktyki. Praktykujący buddyzm korzysta ze sprawdzonych metod i nie wyważa otwartych drzwi.
    pozdrowienia
    ------Kun Tzang--------------

    OdpowiedzUsuń
  12. A więc nie trzeba być buddystą ani stosować buddyjskich praktyk, by wchodzić przez otwarte drzwi :)
    Tyczy się to oczywiście każdej tradycji, linii przekazu itp.

    OdpowiedzUsuń
  13. "A więc nie trzeba być buddystą ani stosować buddyjskich praktyk, by wchodzić przez otwarte drzwi :)"
    Wystarczy pozbyć się uwarunkowań. Najlepiej, najszybciej i najbezpieczniej jest pozbywać się uwarunkowań pod kierunkiem Mistrza, który sam się ich pozbył. Tradycja buddyjska posiada odpowiednie techniki weryfikacji eliminujące Mistrzów, którzy jedynie postanowili nie mieć uwarunkowań :)
    pozdrowienia
    ---------Kun Tzang---------
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobnie mówią o sobie również inne tradycje ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. To dobrze, zatem zapewne są skuteczne ;)
    Czy Przemysław tworzy własną tradycję? ;)
    pozdrowienia
    -------Kun Tzang----------

    OdpowiedzUsuń
  16. Ee, to, że o sobie tak mówią, nie świadczy o niczym ;)
    Przemysław nie ma na celu tworzenia niczego takiego :)

    OdpowiedzUsuń