Dobrze jest czasem zastanowić się nad tym, co nazywamy mądrością.
Nad tym jakie cechy, jaką jakość ma “nasza” mądrość, co sobą wyraża i co przez owo wyrażenie tworzy.
Dobrze jest tez zastanowić się nad tym, na jaką mądrość jesteśmy otwarci, jakie jakości chętnie przyjmujemy, przyswajamy, co w nas poruszają, wzmacniają i tworzą.
Czy czyni nas to bardziej szlachetnymi, rozważnymi, harmonijnymi?
Czy jesteśmy w stanie rozpoznać i przyjąć mądrość, jeśli wykracza ona poza nasze wyobrażenie mądrości lub poza nasz obszar identyfikacji?
Jaką więc mądrość przyjmujesz?
Przyjmuję mądrość, która uświadamia mi to, gdzie teraz jestem, na jakim etapie swojej drogi, co czuję i dlaczego... Mądrość, która pozwala mi nazwać swoje emocje i mądrze się z nimi "rozprawić". Kilka dni temu moja przyjaciółka pomogła mi uświadomić sobie co we mnie siedzi, ale wciąż nie wiem dlaczego??? I właśnie teraz najbardziej potrzebuję tej mądrości, która mi pomoże wszystko poukładać...
OdpowiedzUsuńNiestety ostatnimi czasy mało kto zwraca na to uwagę i się nad tym zastanawia :(
OdpowiedzUsuńOsoby, które na to zwracają uwagę i które się nad tym zastanawiają, zawsze stanowiły mniejszość. I póki co nie wygląda, żeby miało być inaczej...
Usuń